Kim była, jest i kim chce być dla Ciebie Maryja?
To pytanie zadaliśmy Elżbiecie Rejmicz, która zechciała podzielić się z nami swoją relacją z Matką Jezusa.
Od kiedy Maryja jest obecna w Twoim życiu?
Maryja od zawsze była w moim życiu, lecz pozostawała w nim cicha. Towarzyszyła mi podczas kształtowania się mojej wiary, będąc ukryta w wizerunku Matki Bożej Piotrkowskiej oraz Matki Bożej Trybunalskiej (w tym okresie poznałam też przyszłego męża i właśnie pod Jej okiem wzięliśmy ślub - Ona była na naszych godach :)) Do Niej wielokrotnie pielgrzymowałam podążając pieszo na Jasną Górę, więc w różny sposób uczestniczyła w moim życiu.
Maryja zawsze wskazywała mi na swojego Syna i do Niego prowadziła. Jednak nigdy nie miałam z Nią tak bliskiej relacji jak z Jezusem. Mimo to, to właśnie przed Jej Jasnogórskim wizerunkiem podczas modlitwy przyszła mi myśl o uczestnictwie w rekolekcjach ignacjańskich. Było to w listopadzie 2011 r., wtedy poczułam, że jest to zaproszenie do udziału w tych rekolekcjach i do pogłębienia swojej wiary. Od stycznia 2012 r. zaczęłam w nich regularnie raz w roku uczestniczyć. Rekolekcje Ignacjańskie uczyły mnie poznawać, kochać i naśladować Jezusa.
Natomiast Maryja nadal pozostawała cicha i skryta…
Kiedy Maryja wyszła z ukrycia?
Teraz w 2017 roku, który jest Jej szczególnie poświęcony (z uwagi na rocznice Jej objawień w Fatimie, Gietrzwałdzie, koronacji Jasnogórskiego Obrazu) Maryja wyszła z ukrycia i zaczęła działać w moim życiu.
Dziś Syn oddaje mnie w opiekę Swej Matce …
Miałam nie iść na pielgrzymkę, a jednak coś (Ktoś) mnie pociągnęło i poszłam. Będąc już w Częstochowie, siedząc na Mszy św. tuż pod obrazem Jasnogórskiej Pani poczułam zaproszenie do poprowadzenia czuwania nocnego. Wielokrotnie w takich spotkaniach modlitewnych uczestniczyłam, nigdy jednak ich nie prowadziłam. Tamtej nocy ktoś inny miał prowadzić to czuwanie, Maryja jednak sprawiła, że ostatecznie ja je poprowadziłam. W wielkim pokoju i radości. Dopiero kiedy się skończyło dotarło do mnie w czym uczestniczyłam i za czyją przyczyną. Ja taka mała, prosta miałam możliwość w takim miejscu do Niej mówić, prowadzić modlitwę….
Po kilku dniach zrozumiałam istotę tego zdarzenia – Maryja chciała mi powiedzieć i pokazać, że nie chce być stawiana gdzieś wysoko, na tronie. Ona jest bardzo blisko człowieka, prosta i zwyczajna - w swojej nadzwyczajności. Chce by każdy z nas zwracał się do Niej prosto, zwyczajnie - jak do matki.
Po pielgrzymce wysłuchałam wielu konferencji ks. Dominika Chmielewskiego o Maryi i Jej mocy działania. Wtedy zrodziło się we mnie pragnienie całkowitego oddania się Jej.
TOTUS TUUS - cała Twoja
24 lipca rozpoczęłam 33 dniowe przygotowanie do aktu całkowitego poświęcenia się Jezusowi przez Maryję. Przygotowaniom tym towarzyszył mi Ojciec Święty Jan Paweł II i św. Ludwik de Montfort. Jutro, w święto Matki Bożej Częstochowskiej 26 sierpnia uroczyście oddam się Jezusowi przez Maryję w Jasnogórskim Sanktuarium.
Czy decyzja ta wpłynęła już na Twoje życie?
Tego co się działo przez te 33 dni nie jestem w stanie opowiedzieć w kilku słowach. Mam wrażenie jakby niebo się nade mną otworzyło i łaski Boże lały się strumieniami. Podczas przygotowania pojawiły się myśli, których głębia mnie zaskakuje, a których sama bym nie stworzyła.
Jedną z licznych “perełek” podarowanych mi, jest znane przysłowie “Kto z kim przystaje takim się staje”, które zinterpretowane “po Maryjnemu” jest niesamowicie wspaniałą wiadomością: przebywając z Maryją, która jest PEŁNA ŁASKI, my sami dostajemy PEŁNIĘ ŁASKI!
Dlatego zapraszając do swego serca Maryję, otwieram się na ogrom łask Bożych, a czegóż chcieć więcej?
Amen. Chwała Panu!
“Kim dla mnie chce być Maryja?” - zatrzymaj się nad tym pytaniem i spróbuj odkryć rolę Maryi w Twoim życiu. Może to właśnie Maryja ma za zadanie przemieniać Twoje życie?